Select An AI Action To Trigger Against This Article
Nie ulega wątpliwości, że w tej chwili Nawrocki panem Jerzym się nie opiekuje ani mu nie pomaga. Ustaliliśmy, że mężczyzna został umieszczony w jednym z państwowych DPS-ów w Gdańsku i to pracownicy tej placówki się nim zajmują. Wiemy dokładnie, gdzie przebywa, ale ze względu na ochronę jego prywatności, nie podajemy tej informacji.
Od kilku dni Nawrocki nie odpowiada na nasze pytania o relacje z panem Jerzym i o okoliczności przejęcia jego kawalerki. Kiedy w niedzielę po raz kolejny wysłaliśmy pytania do rzeczniczki sztabu Nawrockiego Emilii Wierzbicki, ponownie nie dostaliśmy odpowiedzi. Za to późnym wieczorem Wierzbicki opublikowała oświadczenie w mediach społecznościowych, otwarcie nawiązując do naszych pytań. Jest w tym oświadczeniu sporo nieścisłości.
"Pan Jerzy to sąsiad Karola Nawrockiego. Karol Nawrocki jako społecznik przez wiele lat pomagał Panu Jerzemu, który jest osobą niepełnosprawną i samotną. Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc. Kiedy Pan Jerzy wszedł w konflikt z prawem, nadal wielokrotnie zwracał się o pomoc do Karola Nawrockiego i zawsze ją otrzymywał. Odkąd mieszkanie stało się formalnie własnością Karola Nawrockiego, ten nadal pomagał Panu Jerzemu, regularnie opłacając rachunki, robiąc zakupy spożywcze, wykupując leki itp. Warto podkreślić, że w mieszkaniu tym Karol Nawrocki nigdy nie mieszkał, nigdy go nie wynajmował, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej. Opłaty za mieszkanie uiszcza do dziś. Pan Jerzy wciąż jest dysponentem mieszkania. Kontakt z Panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku. Wówczas jak co roku Karol Nawrocki poszedł odwiedzić Pana Jerzego w okresie świąt Bożego Narodzenia. Mężczyzna nie otworzył drzwi i nie ma z nim od tej pory kontaktu. Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie" — napisała rzeczniczka.
ZOBACZ: Nerwowa dyskusja o mieszkaniu Karola Nawrockiego. "Tak mamy prowadzić tę audycję?"
Karol Nawrocki i Emilia Wierzbicki
Karol Nawrocki nie był w stanie znaleźć pana Jerzego przez niemal pół roku
Tyle, że pan Jerzy nigdy nie był sąsiadem Nawrockiego, bo mieszkali w odległości 20 minut spaceru. Poza tym skoro pan Jerzy przebywa w DPS, to nie ma mowy, żeby dysponował swą dawną kawalerką, która dziś już należy do Nawrockich. Po trzecie wreszcie — zupełnie niezrozumiałe są rozliczenia finansowe między Nawrockim a panem Jerzym.
Do tej pory Wierzbicki twierdziła, że Karol Nawrocki nabył prawo własności do kawalerki pana Jerzego w zamian za wkład finansowy oraz "od lat sprawowaną opiekę nad właścicielem, w tym ponoszenie kosztów utrzymania mieszkania". W niedzielnym oświadczeniu napisała, że "Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc".
Ale najbardziej zaskakujące jest to, że Nawrocki nie był w stanie znaleźć pana Jerzego przez niemal pół roku, skoro nam ustalenie, w którym DPS przebywa, zajęło zaledwie parę godzin.
Ukryte mieszkanie Karola Nawrockiego
Podczas debaty w "Super Expressie" tydzień temu Nawrocki powiedział, że ma jedno mieszkanie, zatajając kawalerkę przejętą od pana Jerzego. To 28,5 m2 — pokój z kuchnią i łazienką. Mieści się w dwupiętrowym bloku na gdańskich Siedlcach, w rodzinnej dzielnicy Nawrockiego. Umowę przedwstępną na zakup tego mieszkania Nawroccy podpisali z panem Jerzym już w 2012 r., a ostatecznie przejęli je pięć lat później. W księdze wieczystej nie ma hipoteki, a zatem Nawroccy weszli w posiadanie tego mieszkania bez zaciągania kredytu. Według naszych szacunków kawalerka ta warta jest w tej chwili około 400 tys. złotych, a jeśli jest w dobrym stanie to nawet pół miliona.
Politycy PiS bronią Nawrockiego, przekonując, że nie zataił drugiego mieszkania, bo wpisał je do swego oświadczenia majątkowego, które składa jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Tyle że Sąd Najwyższy — do którego prezes IPN formalnie składa oświadczenie majątkowe — nie ujawnił dotąd tego dokumentu. Onet zwrócił się z wnioskiem w tej sprawie do SN. Oświadczenie mógłby ujawnić także sam Nawrocki, ale nie zrobił tego — mimo wezwań ze strony polityków koalicji rządzącej.
Zdaniem rzeczniczki Nawrockiego publikacje dotyczące kawalerki pana Jerzego dowodzą, że "zaangażowano w brudną kampanię służby specjalne".
ZOBACZ WIĘCEJ: "Stan Wyjątkowy". Ukryte mieszkanie Nawrockiego. Trump wchodzi do polskiej kampanii. Czarzasty nie chce oddać władzy