Select An AI Action To Trigger Against This Article
Korespondencja z Watykanu
Rzym. 7 maja 2025 r. Na ulicach gwar jak co dzień. Ludzie spieszą do pracy, samochody i autobusy jak zwykle stoją w korkach. O tym, że w mieście dzieje się historia, przypominają jedynie lakoniczne informacje na ekranach w komunikacji publicznej.
Konklawe? Rzym żyje własnym rytmem. Dzień jak zwykle
Rozpoczynające się konklawe nawet dla codziennych gazet nie jest tematem numerem jeden. Informacje o tym, że kardynałowie będą wybierali 267. następcę św. Piotra, oczywiście w nich są. Niektóre dzienniki poświęcają konklawe po kilka stron, analizują szanse poszczególnych kandydatów, zamieszczają kolorowe infografiki, ale na pierwszych stronach temat nie jest dominującym. Miasto żyje tak, jak gdyby nic szczególnego się w nim nie działo.
Atmosferę zbliżającego się konklawe czuć właściwie tylko w okolicach placu św. Piotra. Już na początku prowadzącej od Zamku św. Anioła do Watykanu ulicy via della Conciliazione stoi wieża telewizyjna. Wzdłuż całej alei – telebimy. Na ulicy tłumy dziennikarzy nadających na żywo swoje relacje. Im bliżej placu św. Piotra, tym ekip telewizyjnych jest więcej.
Godzina 16.30 – rozpoczyna się konklawe. Na telebimach pojawia się transmisja procesji kardynałów z Kaplicy Paulińskiej do Kaplicy Sykstyńskiej. Turyści przystają, by popatrzeć, jak kardynałowie wchodzą do środka i zajmują miejsca. Czasem głośno komentują, gdy podczas przysięgi kardynałowie nie mogą poradzić sobie z łaciną. „Extra omnes” – rozlega się o 17.50 i drzwi Kaplicy Sykstyńskiej zatrzaskują się. Ludzie wracają do zwiedzania.