Podejrzany awans i delegacja męża byłej szefowej CBA. "Ustawili się lepiej niż ludzie w spółkach" - Newsweek


AI Summary Hide AI Generated Summary

Controversial Promotion and Reassignment

The article centers on the swift promotion and subsequent reassignment of Tomasz Gurdak, husband of the former CBA head, Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak. Tomasz Gurdak received a promotion to a higher-ranking position within the police's Internal Affairs Bureau, accompanied by a financial bonus. However, just days later, he was reassigned to Bydgoszcz.

Questions and Criticism

The rapid promotion and transfer prompted investigations and criticism. The article notes that the police refused to answer questions regarding Gurdak's permission for outside employment, in relation to his family's chihuahua business. The CBA downplayed the significance of the promotion, emphasizing Gurdak's long service record. However, the quick reversal of the reassignment to Bydgoszcz casts doubt on the initial explanation.

High Earnings and Subsequent Dismissal

The article highlights Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak's high earnings, revealed after the release of her financial statement, amounting to approximately 50,000 PLN per month. Her testimony before a parliamentary committee concerning the Pegasus affair resulted in her immediate resignation. This followed disclosure that she had granted 23 million PLN in bonuses to employees. The article also highlights that Tomasz Gurdak's high rank will result in a high pension in the future.

Ethical Concerns

The article concludes with a discussion of the ethical implications of these events. A police officer criticizes the situation, arguing that it is unfair to other officers and lacks ethical considerations. The high earnings of both Gurdak and his wife, due to their positions, raise concerns about potential conflicts of interest and unfair advantages.

Sign in to unlock more AI features Sign in with Google
We located an Open Access version of this article, legally shared by the author or publisher. Open It

Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak wiele lat pracuje w służbach. Najpierw w Centralnym Biurze Śledczym zajmowała się sprawami kryminalnymi i związanymi z narkotykami, potem pracowała w wydziale zwalczania przestępczości ekonomicznej. Po zmianie władzy najpierw pełniła szefowej CBA, a od marca 2024 r. oficjalnie szefowała służbie aż do skandalu po przesłuchaniu przed komisją śledczą badającą aferę Pegasusa.

Dziś wiadomo już, że jej głównym celem było ocalenie CBA przed likwidacją. Jeszcze w styczniu tego roku w obszernej sylwetce funkcjonariuszki "Newsweek" informował o dziwnych awansach jej męża, pana Tomasza Gurdaka. Dziś wiemy więcej o okolicznościach jego promocji…oraz błyskawicznego odwołania z delegacji.

Szybki awans, jeszcze szybsza delegacja

W połowie stycznia tego roku biuro komunikacji społecznej Komendy Głównej Policji potwierdziło nam, że mąż ówczesnej szefowej Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Tomasz Gurdak, 1 sierpnia 2024 roku został awansowany na stanowisko radcy Zespołu Prawnego w Biurze Spraw Wewnętrznych Policji (BSWP to służba w służbie, jej funkcjonariusze zajmują się wykrywaniem przestępstw, których mogli dopuścić się przedstawiciele policji). Wraz z awansem i zmianą grupy zaszeregowania (z 9. na 11. co samo w sobie łączy się z podwyżką) Tomasz Gurdak otrzymał także dodatek finansowy.

"Funkcjonariuszowi przyznano dodatek stołeczny z uwagi na zajmowanie stanowiska etatowego w komórce organizacyjnej Biura Spraw Wewnętrznych Policji, znajdującej się na obszarze miasta stołecznego Warszawy" – informował wtedy "Newsweeka" komisarz Aleksander Pradun.

Jak się jednak okazuje, mąż byłej szefowej Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie zagrzał długo miejsca w Warszawie. Już 5 sierpnia decyzją Komendanta Biura Spraw Wewnętrznych Policji Tomasz Gurdak został delegowany z urzędu i powierzono mu pełnienie obowiązków służbowych w Wydziale w Bydgoszczy BSWP. W największym skrócie – funkcjonariusza awansowano w czwartek 1 sierpnia, a zaraz po weekendzie, czyli w poniedziałek 5 sierpnia, 2024 mógł już wrócić do rodzinnej Bydgoszczy.

Tam Tomasz Gurdak wraz z żoną prowadzi hodowlę psów rasy chihuahua Gurdak’s Flowers (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ), w biurze spraw wewnętrznych szybko zaczęto więc żartować, że do domu ściągnęły go związane z tym obowiązki. Zapytaliśmy Komendę Główną Policji, czy Tomasz Gurdak uzyskał od przełożonych pozwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej lub zajęcia zarobkowe poza pracą w policji, a jeżeli tak, to kto i kiedy je wydał. Niestety, odmówiono nam odpowiedzi na te pytania.

Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zapytaliśmy o awans męża Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak oraz prowadzenie przez nich hodowli psów pod Bydgoszczą, bagatelizowało sprawę i przekonywało, że promocja męża nie ma nic wspólnego z pełnieniem przez niej stanowiska szefowej CBA. Zespół prasowy biura podkreślał, że Tomasz Gurdak jest funkcjonariuszem z ponad 20-letnim stażem, a decyzje kierownictwa policji "są pochodną kwalifikacji, doświadczenia oraz oceny dotychczasowej pracy".

"Osiągnięcia zawodowe Pana Tomasza Gurdaka – wypracowane przez niego samodzielnie w trakcie długoletniej służby stanowią jego osobisty dorobek, niezależny od funkcji pełnionych przez jego żonę" – napisano w odpowiedzi. "Posiadanie niekontrowersyjnej pasji, jaką jest hodowla psów rasowych nie może zostać uznane za okoliczność dyskredytującą Panią Agnieszkę Kwiatkowską-Gurdak. Będąc funkcjonariuszem CBA, posiadała odpowiednie zgody na swoją pozasłużbową aktywność" – dodano.

Koniec delegacji i dymisja szefowej CBA

Wspomniane osiągnięcia musiały zostać jednak szybko zweryfikowane. Dziś wiadomo już, że 19 stycznia 2025 r. (czyli w zaledwie tydzień po wysłaniu KGP pytań przez redakcję "Newsweeka") Tomasz Gurdak został odwołany z bydgoskiej delegacji.

"Komendant Biura Spraw Wewnętrznych Policji w okresie od 5 sierpnia 2024 r. do 19 stycznia 2025 roku delegował wymienionego z urzędu i powierzył pełnienie obowiązków służbowych w Wydziale w Bydgoszczy BSWP" – znowu potwierdzał nam komisarz Pradun. Według naszych nieoficjalnych informacji mąż byłej szefowej CBA właśnie przebywa na zwolnieniu lekarskim, ale KGP nie chciała potwierdzić tych informacji – pytania dotyczącego L4 mają charakter osobowy i nie podlegają informacji publicznej.

Niemal dokładnie miesiąc później, czyli 18 lutego 2025 r. szefowa Centralnego Biura Antykorupcyjnego stanęła przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Jej postawa podczas przesłuchania – którą obszernie relacjonowaliśmy w "Newsweeku" – poskutkowała niemal natychmiastową dymisją. Dziś wiadomo, że przed odejściem ze służby była szefowa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak utajniła swoje oświadczenie majątkowe oraz przyznała pracownikom nagrody w wysokości 23 mln zł. Prawdę o astronomicznych zarobkach byłej szefowej CBA udało się ustalić dopiero dzięki uporowi dziennikarzy "Rzeczpospolitej".

Tomasz Gzell / PAP

Wezwana na świadka szefowa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak

Zarobki szefowej CBA

Jak wynika z odtajnionego oświadczenia majątkowego za rok 2024, Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak nie posiada praktycznie żadnych oszczędności. Jest właścicielką połowy ponad stumetrowego domu oraz samochodu volvo z 2017 r. (na dom został zaciągnięty ponad półmilionowy kredyt). Oszczędności jest zaledwie 4 tys. 629 zł.

Dochód ze służby? Ten wyniósł dokładnie 598 tys. 566 zł (jak podkreśla "Rzeczpospolita" to suma wszystkich zarobków byłej szefowej CBA, nie da się na jej podstawie ustalić, jaka część pochodziła z premii lub nagród, ani innych składników, takich jak 13. pensja). Kiedy podzielić wpisaną do oświadczenia kwotę na 12 miesięcy okaże się, że szefowa CBA zarabiała miesięcznie ok. 50 tys. zł.

W drugim oświadczeniu majątkowym (złożonym w momencie odejścia ze służby, czyli 27 lutego) Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak wykazała dochód w wysokości niemal 125 tys. złotych. Suma zawiera najpewniej odprawę, ekwiwalent za niewykorzystany urlop oraz 13. pensję. Była szefowa CBA poinformowała też w oświadczeniu, że posiada ponad 52 tys. złotych oszczędności.

Sowita emerytura

Jak zwracają uwagę nasi rozmówcy, zarówno wysokie zarobki byłej szefowej Centralnego Biura Antykorupcyjnego Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak jak i jej męża, będą miały w przyszłości wpływ na wysokość ich emerytur.

– W BSWP żartujemy sobie, że państwo Gurdak ustawili się lepiej niż wyrzuceni z pracy przedstawiciele spółek skarbu państwa. Tamci wzięli po milion od prawy i koniec, a ci będą dobrze żyli z wysokich emerytur do końca życia – słyszymy.

Sprawę awansu Tomasza Gurdaka mocno krytykował w artykule Łukasza Maziewskiego na portalu XYZ Przemysław Matczak, funkcjonariusz policji i wiceprzewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów.

– Uważam, że to nieuczciwe wobec funkcjonariuszy tego wydziału, którzy tam służą, bo na pewno nie mają takich grup zaszeregowania. Coś takiego nie powinno mieć miejsca. Oczywiście na pewno jest to odpowiednio usankcjonowane prawnie, ale jest też nieetyczne i mało koleżeńskie wobec ludzi stamtąd. Za delegowanie jest dodatkowa płaca. Nie wiem, czy akurat jemu to przysługuje. Przy delegacji z Warszawy zachowany jest np. także dodatek stołeczny. To nie fair. Przy takiej grupie zaszeregowania, przy takim stanowisku i dodatkach… emerytura to minimum 10 tys. – mówił.

🧠 Pro Tip

Skip the extension — just come straight here.

We’ve built a fast, permanent tool you can bookmark and use anytime.

Go To Paywall Unblock Tool
Sign up for a free account and get the following:
  • Save articles and sync them across your devices
  • Get a digest of the latest premium articles in your inbox twice a week, personalized to you (Coming soon).
  • Get access to our AI features

  • Save articles to reading lists
    and access them on any device
    If you found this app useful,
    Please consider supporting us.
    Thank you!

    Save articles to reading lists
    and access them on any device
    If you found this app useful,
    Please consider supporting us.
    Thank you!