Papież Franciszek dokonał pośmiertnego cudu: nikomu innemu nie udałoby się doprowadzić do spotkania dwóch skłóconych ze sobą Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w przytulnej atmosferze. Jednak tuż przed mszą na cześć papieża w sobotę rano, obaj przywódcy usiedli razem na kwadrans w bocznej nawie Bazyliki Świętego Piotra.
Fakt, że katoliccy gospodarze pierwotnie zapewnili trzy aksamitne krzesła, pokazuje, jak spontaniczny był geopolityczny układ siedzeń w nawie watykańskiej. W rozmowie chciał uczestniczyć także prezydent Francji Emmanuel Macron, ale został odprawiony przez Trumpa z kwitkiem. O czym rozmawiali republikanin i przywódca Ukrainy? Szczegóły są owiane tajemnicą, ale czytająca z ruchu warg Nicola Hickling odczytała przełomowe wiadomości.
Wkrótce po spotkaniu Trump opublikował na swojej platformie Truth Social wiadomość, która radykalnie różni się treścią i tonem od wszystkiego, co do tej pory powiedział o wojnie w Ukrainie. "Nie było powodu, by Putin wystrzeliwał pociski na cele cywilne, miasta i wsie w ciągu ostatnich kilku dni. To każe mi podejrzewać, że może on wcale nie chcieć zatrzymać wojny. (...) Może trzeba go traktować inaczej" — napisał Trump.
To, co skłoniło Trumpa do zajęcia jasnego stanowiska wobec Moskwy, pozostaje niejasne. Czy to potężne marmurowe tło Bazyliki Świętego Piotra przywróciło mu zmysły? Czy wiadomość była życzeniem urodzinowym od jego słoweńskiej żony Melanii, która tego samego dnia obchodziła 55. urodziny? A może to argumenty Zełenskiego przekonały Trumpa?
Czytająca z ruchu warg Nicola Hickling powiedziała brytyjskiej gazecie "The Sun", że Trump powiedział Zełenskiego podczas rozmowy, że "to bardzo interesująca strategia". "Masz moje zapewnienie!" - miał mówić prezydent USA. Zełenski miał wcześniej powiedzieć Trumpowi: "Bardzo chciałbym to zrobić, ale nie w ten sposób".
O czym dokładnie rozmawiali, pozostaje na razie ich tajemnicą. Według obu stron spotkanie było "bardzo produktywne". "Chodziło o delikatne kwestie, więc nie mogę podać żadnych szczegółów" - podkreślił Zełenski.
Czy więc abdykacja Franciszka rzeczywiście przyniesie zwrot w utkniętych w martwym punkcie poszukiwaniach pokoju w Europie Wschodniej? Nie byłby to pierwszy (choć z pewnością ostatni) raz, gdy 266. papież w historii doprowadził do geopolitycznego przełomu. W 2014 r., czyli rok po wyborze na papieża, Franciszek doprowadził do dość zaskakującego zbliżenia między dwoma krajami, wysyłając tajne listy do prezydenta USA Baracka Obamy i przywódcy Kuby Raula Castro.
Jednak pozycja wyjściowa w odniesieniu do wojny Rosji w Ukrainie pozostaje niejasna. Ukraina zgodziła się na bezwarunkowe 30-dniowe zawieszenie broni, podczas którego ma być negocjowany pokój. Rosja jednak nadal codziennie terroryzuje ludność ukraińską atakami rakietowymi i dronami.
Najnowsza amerykańska propozycja pokojowa, która obejmuje uznanie Półwyspu Krymskiego za terytorium Rosji, została niedawno odrzucona przez Zełenskiego. Nowa ukraińska kontrpropozycja — wspierana przez Francję i Wielką Brytanię — wzywa zamiast tego europejskie oddziały bezpieczeństwa z amerykańską gwarancją ochrony w celu zabezpieczenia linii zawieszenia broni i uwolnienia zamrożonych rosyjskich funduszy na odbudowę Ukrainy. Ukraińska propozycja nie wspomina wyraźnie o członkostwie w NATO i wojskowym odbiciu terytoriów utraconych na rzecz Rosji.
Rzecznik Putina ogłosił późnym wieczorem w sobotę, że Rosja jest gotowa do bezwarunkowych rozmów z Ukrainą. To początek, nawet jeśli historia uczy nas, że słowa Moskwy są niewiele warte. Jednak aby pośmiertny cud Franciszka stał się rzeczywistością, potrzeba czegoś więcej niż wpisu Trumpa na Truth Social.
Skip the extension — just come straight here.
We’ve built a fast, permanent tool you can bookmark and use anytime.
Go To Paywall Unblock Tool